
Bukareszt, stolica Rumunii często mylona ze stolicą Węgier, uważana za jedną z brzydszych stolic. Tymczasem nas pozytywnie zaskoczyła i oprócz brzydkich budynków z czasów poprzedniej epoki ma dużo miejsc wartych odwiedzenia. Poza tym to prężnie rozwijające się miasto, siedziba nie tylko władz Rumunii, ale również wielu firm. Jak przystało na stolicę ruch uliczny jest bardzo duży mimo, iż miasto posiada aż 5 linii metra ( 6 w budowie), gdzie tymczasem Warszawa od niedawna ma dopiero 2 linie metra.

Za tymi brzydkimi budynkami widocznymi z ulicy często kryją się prawdziwe perełki, które zostały ukryte przed wzrokiem dyktatora z poprzedniej epoki i przetrwały do czasów obecnych. Są to piękne kościoły oraz wille pobudowane w XIX wieku. Niestety trzęsienie ziemi w latach 70 XX wieku dało preteks dyktatorowi do „odbudowy” miasta według swojej wizji, która to właśnie odbudowa rzuca się w oczy i przez to Bukareszt uznawany jest za brzydki. Na szczęście w ostatnich latach ruszyła modernizacja tych budynków i już odnowione tak nie straszą z ulicy. Trzęsienie ziemi posłużyło też za pretekst do wyburzenia tysięcy domów celem wybudowania największego budynku sławiącego przywódcę narodu czyli parlamentu. Pomijając wątek samej decyzji budowy parlamentu i kosztów z tym związanych ( zarówno finansowych, jak i społecznych) sam budynek wart jest zobaczenia zarówno z zewnątrz, jak i od środka ( udostępnionych jest kilka pięter do zwiedzania). Dopiero wtedy widać ogrom i rozmach z jakim postawiony został ten budynek oraz bogactwo jego wykończenia. Budynek oprócz tego, że jest udostępniony dla zwiedzających to nadal jest siedzibą instytucji rumuńskich oraz UE.



Jednak stolica to nie tylko parlament. Oprócz tego jest wiele innych miejsc wartych odwiedzenia jak historyczne cerkwie, gmach Teatru Narodowego, rumuńskie Ateneum, Pałac Kasy Oszczędnościowej itp.



To również duże, tętniące życiem miasto co widać zwłaszcza wieczorową ( nocną) porą w okolicy Starego Miasta, kiedy to temperatury, zwłaszcza latem, pozwalają trochę odetchnąć od upału. Warto wówczas przejść się deptakiem przecinającym starówkę i pospacerować wzdłuż starych kamieniczek, w których obecnie znajdują się kafejki, sklepiki i pasaże handlowe.


