Rumunia, droga transfogaraska

Szosa transfogaraska, jedna z dwóch najbardziej znanych dróg Rumunii, a jednocześnie jedna z trudniejszych i emocjonujących dróg górskich w Europie. Droga dla osób o silnych nerwach, pełna podjazdów i stromych zakrętów. Nie bez przyczyny jest czynna/ otwarta tylko przez część roku. Przejazd nią jest możliwy tylko od końca czerwca do października, w zależności od warunków pogodowych. Z drugiej strony sława tej drogi jest tak duża, że w sezonie są tam tłumy, droga jest zakorkowana, a znalezienie miejsca parkingowego potrafi graniczyć z cudem.

Parking i schronisko przy jeziorze

Droga powstała w latach 70. XX w. dzięki wielkiemu nakładowi sił, środków i niestety ofiar ludzkich. Rzeczywistych danych o osobach, które zginęły przy budowie drogi nie ma jednakże trzeba mieć świadomość, że była to praca ciężka, w niesprzyjających warunkach atmosferycznych i na dużych wysokościach. Wystarczy tylko wspomnieć, że jeszcze na przełomie maja i czerwca zalega tam śnieg.

Szosa transfogaraska biegnie wzdłuż wschodniego brzegu jeziora Vidraru i prowadzi w górę doliny. Następnie za schroniskiem Piscul Negru zaczynają się serpentyny i podjazdy, które ciągną się aż do tunelu położonego na wysokości ok. 2042 m n.p.m., za którym położony jest parking.

Lacul Bâlea
Lacul Bâlea
Lacul Bâlea

Parking znajduje się w pobliżu jeziora Lacul Bâlea, nad którym położone jest schronisko, a po drugiej stronie znajduje się górna stacja kolejki linowej prowadzącej z doliny Bâlea. To z tego miejsca można podziwiać ilość serpentyn i podjazdów jakie trzeba pokonać, aby dojechać na parking.

Następnie rozpoczyna się zjazd w dół kolejnymi serpentynami poprowadzonymi w poprzek stromego zbocza, aż do ujścia doliny i skrzyżowania dróg.

Jazdę cały czas uprzyjemniają widoki gór, a po wjechaniu w strefę lasu należy wypatrywać niedźwiedzi. Są one co prawda przed sezonem wywożone w wyższe partie gór, ale często idzie spotkać pojedyncze osobniki bytujące tuż przy drodze.

Przejazd szosą transfogaraską na pewno stanowi niezapomniane przeżycie zarówno dla kierowcy, jak i dla pasażerów. Jest to bardziej droga dla osób o silnych nerwach oraz nie mających choroby lokomocyjnej. Widoki są bajeczne.


Dodaj komentarz