
Sinaia jest jednym z najsłynniejszych kurortów górskich Rumunii. Stanowi bardzo dobry punkt wypadowy do górskich wędrówek, a na miejscu oprócz starych, zabytkowych willi w stylu szwajcarsko-alpejskim można podziwiać również zamek Peles.
Miejsce to upodobał sobie pod koniec XIX w. pierwszy król Rumunii Karol I, który w 1873r. zaczął budować tu swoją letnią rezydencję czyli zamek Peles. Wraz z władcą przybyli w te rejony inni możni, a miejscowość zaczęła być znana jako modny kurort górski.
Po zaparkowaniu samochodu na parkingu udaliśmy się w kierunku zamku. Najpierw po drodze mija się pałac Pelisor, wybudowany w stylu bawarskim w 1902r. dla siostrzeńca Karola I – późniejszego króla Ferdynanda i jego żony Marii.

Następnie ukazuje się nam główny obiekt czyli zamek Peles. Jest to monumentalna budowla pełna przepychu i zdobnictwa w stylu bawarsko-szwajcarskim w duchu belle èpoque. Uwagę przykuwa strzelista wieża, boczne wieżyczki, wykusze, zdobienia w drewnie. Część fasady oraz ścian dziedzińca zdobią kolorowe freski przedstawiające sceny myśliwskie i dworskie. Podziwianie ścian dziedzińca uprzyjemnia stanie w kolejce do wejścia do wnętrza pałacu.



Samo wnętrze również nie rozczarowywuje. W poszczególnych pomieszczeniach można podziwiać kunszt zdobień, kolorowe witraże w oknach, bogato zdobione żyrandole czy lustra.





Po wyjściu na zewnątrz pozostaje do zwiedzania jeszcze ogród pałacowy, w którym znajduje się fontanna, liczne rzeźby, a to wszystko na tle szczytów górskich widocznych w oddali. Widoki są malownicze, aż chce się usiąść i zostać tam na dłużej. Nic dziwnego, że pierwszy król Rumunii Karol I wybrał to miejsce na swoją letnią rezydencję, a w czasach komunizmu sam Ceausescu i inni partyjni notable często gościli w tych stronach.


